Epidemia ściągania na prestiżowej amerykańskiej uczelni
2015-03-27 12:03:54Władze Uniwersytetu Stanforda wszczęły dochodzenie w sprawie "niespotykanego dotąd wzrostu przypadków ściągania". Szacuje się, że oszukiwać mógł nawet co piąty student.
O problemie ściągania napisał w liście do wykładowców rektor słynnej uczelni, John Etchemendy. Zauważył w nim, że w ostatnim semestrze zanotowano rekordową liczbę nieuczciwych zachowań. Jeden z prowadzących wyznał, że na jednych z zajęć ściągać mogło nawet 20 proc. studentów.
"Wall Street Journal" przypomina, że kary za oszukiwanie są na Uniwersytecie Stanforda surowe. Za pierwsze wykroczenie student zostaje zawieszony i musi odbyć 40 godzin prac społecznych. Kolejne przewinienia wydłużają okres zawieszenia.
Rektor Etchemendy upatruje zwiększenie liczby przypadków ściągania i plagiatowania w ułatwieniach technologicznych. Zauważa, że ściągający studenci łamią zasady i oszukują przede wszystkim samych siebie.
MAS
Fot. Wiki Commons