Młodzi Polacy to lenie?
2011-09-28 09:20:29Niemal 11 % Polaków w grupie wiekowej 15-24 lata nie tylko nie uczy się, ale także nie chodzi do pracy i nie uczestniczy w żadnych szkoleniach czy kursach. Co więc oni robią? Przysłowiowe "nic", co wystarczy, aby określic ich mianem NEETs (ang. Not in Education, Employment or Training).
Za punkt wyjściowy w definiowaniu NEETs (w polskiej literaturze: bierni społecznie), przyjmuje się brak jakiejkolwiek aktywności zawodowo-edukacyjnej. Ramy wiekowe pojęcia zmieniają się jednak wraz z krajem, w którym termin ten jest stosowany. I tak w krajach Unii Europejskiej kategoria NEETs dotyczy z reguły osób w wieku 15-24 lata.
Bez względu jednak na wiek i miejsce zamieszkania osoby te łączy jedno: są młode, ale nie uczą się, nie szkolą, nie pracują, a nawet nie angażują się w życie społeczne. Jednak należy pod uwagę wziąć fakt, że w grupie tej oprócz typowych "darmozjadów" znajdują się także osoby, które np. nie pracują, bo pomimo starań nie udaje im się znaleźć zatrudnienia lub są wycofane z aktywności społecznej przez niepełnosprawność czy chorobę.
W Polsce termin ten nie jest jeszcze powszechnie znany, ponieważ skala zjawiska jest o wiele mniejsza niż w porównaniu do, na przykład, Wielkiej Brytanii. Powód? Polacy w szkolnych ławach spędzają 2 lata więcej niż Brytyjczycy. Dodatkowo problem ten przybiera zazwyczaj formę bezrobocia bądź bierności zawodowej, a nie dobrowolnej ucieczki od kontynuowania edukacji i równoczesnego wycofania się z rynku pracy.
Problem bierności społecznej w Unii Europejskiej w 2009 roku dotyczył 12,4 % Europejczyków w wieku od 15 do 24 lat. To wartość średnia, bo odsetek NEETs wahał się w zależności od kraju, osiągając maksimum w Bułgarii (19,5%), a niemal pięciokrotnie niższe minimum w Holandii (4,1%).
Co ciekawe, wśród młodych biernych społecznie dominują kobiety. Dotyczy to zwłaszcza grupy wiekowej 20-24 lata. Jedynie w przedziale 15-19 lat więcej jest mężczyzn niż kobiet. Eurostat wyliczył również, że bezrobotni stanowią niewiele ponad połowę NEETs. Reszta to osoby, które z różnych przyczyn wycofały się z aktywności społeczno-ekonomicznej. Z kolei pod względem poziomu wykształcenia w całej UE blisko 50% biernych społecznie legitymuje się wykształceniem niższym niż średnie. Ten typ wykształcenia dominuje zresztą wśród NEETs z ośmiu krajów Wspólnoty. W pozostałych 19 proporcje między edukacją na poziomie średnim a podstawowym są względnie równomierne. Nie jest tak jednak zawsze – wystarczy wziąć pod lupę dane dla Polski. W naszym kraju najwięcej NEETs posiada dyplom szkoły średniej (ok. 70% ogółu). Dla porównania – na Cyprze aż 31% NEETs to absolwenci szkół wyższych.
Ze zróżnicowanych badań wynika, że ryzyko trafienia do grupy NEETs jest większe wśród tzw. młodzieży „po przejściach”, dorastającej w trudnych, a niekiedy wręcz patologicznych warunkach. Prawdopodobieństwo bierności społecznej zwiększa przede wszystkim: pochodzenie z rozbitych rodzin, bezrobocie rodziców, niska frekwencja w szkole, niewielkie zaangażowanie w proces nauczania, nadużywanie alkoholu i/lub narkotyków, incydenty przemocy i łamania prawa, opóźnienia w rozwoju i związane z tym problemy z nauką, wreszcie pobyt w zakładzie poprawczym lub więzieniu.
Szkody, jakie młode osoby wyrządzają same sobie są dramatyczne. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy do grupy NEETs nie trafili z powodu upośledzenia czy poważnych schorzeń, ale dobrowolnie, niejako na własną prośbę. Oprócz pogłębiającej się bierności i izolacji społecznej muszą stawić czoła pogarszającym się relacjom rodzinnym, ryzyku uzależnień czy patologicznych zachowań. Jeśli nie uda się z nimi wygrać, młody człowiek staje przed widmem marginalizacji społecznej.
AP/rynekpracy.pl
Wykres: Opracowanie Sedlak & Sedlak na podstawie Eurofoundu