Uczelnie pomogą ci znaleźć pracodawcę
2015-10-02 14:05:41Czyżby szykowała się mała rewolucja? Uczelnie co raz częściej angażują się we współpracę z lokalnymi firmami, kształcąc studentów pod profil konkretnego pracownika. Korzystają wszyscy – uczelnie mają skonkretyzowany program i ofertę, student – umiejętności praktyczne, pracodawca już na starcie wyszkolonego pracownika.
Działania takie promuje prof. Daria Nałęcz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego i udziela wskazówek, jak się przygotować do zmiennych warunków rynku pracy.
Aby sprostać wymaganiom rynku pracy, uczelnie powinny jasno określić profil swojego działania. Mogą być mocno osadzone w regionie i współpracujące z miejscowymi pracodawcami i władzami lokalnymi, które określają kierunek rozwoju. To niezwykle istotny kierunek, aby następowała swoistego rodzaju synergia strategii rozwoju regionu ze strategią rozwoju szkoły wyższej – mówi prof. Nałęcz.
Podsekretarz podkreśla również wagę samej osoby pracodawcy. Potencjalny zatrudniający bowiem staje się współautorem programu kształcenia, co ma zapewnić studentom dostęp do atrakcyjnych staży oraz uzyskanie umiejętności praktycznych, zwłaszcza w kierunkach biznesowych czy produkcyjnych.
Na rozwój uczelni pod kątem kształcenia umiejętności praktycznych studentów przeznaczona jest niebagatelna suma pieniędzy, proponowana przez Unię Europejską. Na sektor badawczy i innowacji przeznaczonych jest 11 mld euro w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, do rozdysponowania w latach 2014-2020. W ramach programu Inteligentny Rozwój (POIR) przeznaczono 8,6 mld euro, a na rozwój połączenia instytucji naukowych z przedsiębiorstwami – 1,5 mld euro.
Wszystko zależy od aspiracji uczelni. Mogą sięgnąć po środki bezpośrednio na dydaktykę, na poprawę jakości kształcenia, ale mogą to być też środki na naukę. Zachęcam do wykorzystywania środków na badania. Niekoniecznie cała szkoła musi prowadzić badania, wystarczy, że jej pracownicy na drodze porozumienia z zespołami badawczymi sięgną po środki europejskie. Umiejętność zrealizowania takiego grantu jest dowodem autentycznej interoperacyjności w Europie i świecie – sugeruje pani podsekretarz.
W ostatnich latach wśród maturzystów zaobserwowano wzrost zainteresowania kierunkami ścisłymi i wybór politechnik oraz ekonomiczno-menedżerskich jako drogi dalszego kształcenia.
Cieszy nas tego typu wybór młodych ludzi, ponieważ pokazuje, że myślą praktycznie. Nie mamy nic przeciwko kierunkom humanistycznym czy społecznym, które są niezwykle ważne dla intelektualnego rozwoju kraju. Nie każdy jednak potrafi wyciągnąć maksimum korzyści ze studiowania takiego kierunku – podkreśla Nałęcz.
Jak dalej rozwinie się sytuacja? Czy polskie uczelnie mądrze rozdysponują oferowane im środki finansowe? O tym przekonamy się już wkrótce.
Gazeta Wrocławska/JM
fot.pixabay.com