30 lat temu pierwszy Polak poleciał w Kosmos

Z 400 polskich kandydatów wybrano właśnie jego. Dzisaj mija 30 lat od kiedy gen. Mirosław Hermaszewski poleciał w Kosmos.

Hermaszewski zaczął latać w latach 60-tych na szybowcach w Aeroklubie Wrocławskim. Potem juz samolotami w Grudziądzu. Uczył się w słynnej szkole w Dęblinie, gdzie pilotował odrzutowego MIG-a 15. Szkołę ukończy z wyróżnieniem i juz dwa lata później pilotował samoloty MIG-21. Był dowódcą eskadry w Słupsku potem w Gdyni. W 1976 wraz z pozostałymi kandydatami rozpoczął szkolenie w słynnym Gwiezdnym Miasteczku.

27 czerwca 1978 roku o godz. 17.27 wystartował wraz z Białorusinem Piotrem Klimukiem w trwający 8 dni lot. Wylądowali na stepach Kazachstanu 5 lipca o godz. 16.31.



Kiedy dowiedział się pan, że celem jest kosmos?

- Podczas drugiego zgrupowania przygotowawczego, które zaczęło się w połowie września 1976 roku w Zakopanem, w wielkiej tajemnicy wyjaśniono nam, o co chodzi.

Ucieszył się pan?

- Zmartwiłem się. Pomyślałem sobie: oho, poleci tylko jeden, czyli nie mam szans, to dla mnie już za wysoka półka. Obowiązywała wtedy opinia, że kosmonauta musi być niski i krępy. A ja byłem wysoki i bardzo szczupły. Ale od razu zaciąłem się w sobie: muszę koniecznie zakwalifikować się do finałowej czwórki, polecieć do ZSRR, do Gwiezdnego Miasteczka, zobaczyć to legendarne miejsce.

I udało się. W finałowej piątce byli mjr Andrzej Bugała, por. Tadeusz Kuziora, mjr Henryk Hałka, ppłk Zenon Jankowski i ja.

Obszerny wywiad z gen. Hermaszewskim: http://wyborcza.pl/1,75480,5337463,Polak_z_Sojuza.html

jg