Amerykańscy studenci nie chcą Wałęsy jako patrona
2014-06-13 09:24:04Już od kilku miesięcy trwa protest studentów i pracowników Uniwersytetu Northeastern w Illinois, którzy domagają się zmiany nazwy budynku głównego kampusu, który w 2009 roku został nazwany imieniem legendy "Solidarności", byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Reporter CNN opisuje na swoim blogu, że uczestnicy buntu nie chcą, by ich placówka była utożsamiana z homofobicznymi wypowiedziami noblisty.
Władze uczelni nie popierają wniosku tłumacząc - Słowa Wałęsy nie definiują go jako człowieka ani nie anulują jego osiągnięć.
- Wałęsa otrzymał doktoraty honoris causa ponad 20 amerykańskich uniwersytetów i żaden nie odebrał mu ich w odpowiedzi na jego słowa - argumentują.
Poszło o zeszłoroczną wypowiedz byłego prezydenta, który stwierdził, że "w Sejmie homoseksualiści powinni siedzieć za murem". - Oni muszą wiedzieć, że są mniejszością i muszą do mniejszych rzeczy się przystosować. A nie wchodzić na największe szczyty, największe godziny - mówił na antenie TVN 24. - Zróbmy to sprawiedliwie: macie 5 proc., więc możecie dojść do pierwszej ulicy, a dalej nie. Macie 5 proc., tyle, ile was jest.
Wałęsa nie przeprosił, za owe słowa twierdząc, że popiera go w tym cały naród. Na temat jego wypowiedzi krytycznie wypowiedziały się zagraniczne media.
Wraz z decyzją władz uczelni studenci oraz miejscowe organizacje broniące praw mniejszości seksualnych wywołały falę krytyki.
- Hitler zrobił niesamowite rzeczy dla narodu niemieckiego, np. wyciągnął je z 30 proc. bezrobocia. Według tej logiki powinniśmy mu wybaczyć Holokaust - argumentują studenci. Zapowiadając również protesty na większą skalę.
KM
Na podstawie: www.tokfm.pl