Czy po układzie słonecznym krąży czarna dziura? Badacze twierdzą, że... tak

Ludzią marzą się podróże międzygwiezdne, podczas gdy już sam nasz układ słoneczny (nie wspominając już o samej Ziemi) jest jeszcze pełen fascynujących tajemnic, które czekają na swoje wyjaśnienie. Kto by w końcu pomyślał, że naszą sąsiadką może być czarna dziura.

Zobacz też: Zderzenie dwóch galaktyk na zdjęciu z Hubble'a>>

Planeta X

W orbitach niektórych obiektów krążących wokół Słońca, za Neptunem, zdarzają się pewne nieprawidłowości, które wyjaśnia m.in hipoteza 9. planety, Planeta X, czy też Nibiru. Jest to założenie, wedle którego w skład naszego układu słonecznego wchodzi jeszcze jedno ciało niebieskie, o bardzo nietypowej orbicie, oddalonej od słońca od 400 do 500 razy bardziej niż Ziemia i jedynie co jakiś czas do niego powracająca. Obecność takiego obiektu i jego grawitacja, mają wyjaśniać te tajemnicze zmiany w orbitach.

Skąd się wzięła 9. planeta?

O ile większość osób może kojarzyć tę hipotezę z teoriami spiskowymi dotyczącymi innych ras i nadchodzącej apokalipsy, o tyle w świecie nauki, ten wydawać by się mogło absurd, zaczyna znajdować coraz więcej podstaw i potencjalnych dowodów.

Według niektórych, w powstanie 9. planety zamieszany może być Jowisz, który wchłonął część jakiejś formującej się planety i pozostawił jedynie jej rdzeń. Inna teoria mówi, że to całkowicie obce ciało niebieskie, które zostało niegdyś wykradzione z innego układu planetarnego przez grawitację naszego układu słonecznego.

Czy Nibiru może być czarną dziurą?

Pojawiły się badania [1] które sugerują, że w rzeczywistości obiekt powodujący zakłócenia wspomnianych orbit, może być czarną dziurą. I to nie taką zwyczajną. Ma to być pierwotna czarna dziura, powstała zaraz po wielkim wybuchu, o wielkości… piłeczki do tenisa.

Nie jest to jedyne miejsce gdzie możemy zaobserwować anomalie, które można wytłumaczyć obecnością małych czarnych dziur. Polska inicjatywa "Eksperyment Soczewkowania Grawitacyjnego" wykryła co najmniej 5 takich zjawisk w samej drodze mlecznej. Takie małe czarne dziury, powstałe na samym początku naszego wszechświata nie są wynikiem zapadnięcia się gwiazd, a odpowiednich warunków związanych ze zwiększającą się gęstością i tak już gęstych obszarów uniwersum, jakie miały mieć miejsce podczas wielkiego wybuchu. Co więcej, kosmos ma być pełen takich obiektów. Czy jeden z nich znalazł się w pobliżu naszego układu słonecznego i płata figle naszej aparaturze? Być może przekonamy się już niedługo!

Ciekawostka: Wiedzieliście, że gdyby nasze Słońce zmieniło się w czarną dziurę, to nie miałoby to wpływu na orbity planet w układzie słonecznym? Chodzi o to, że nie zmieniłaby się jego masa, tylko rozmiar (czarne dziury to obiekty o dużej gęstości) a co za tym idzie - jego przyciąganie grawitacyjne nadal pozostałoby takie samo. Inaczej oczywiście miałaby się sprawa, gdyby na środku układu słonecznego pojawiła się czarna dziura wielkości słońca… ale może te przemyślenia zostawmy na kiedy indziej...

KSK

fot. pixabay.com

źródła: universal-sci.com; youtube.com/scifun

[1] J.Scholtz, J.Unwin, What if Planet 9 is a Primordial Black Hole?, https://arxiv.org/pdf/1909.11090v1.pdf