Czy Wrocław będzie "Krzemową doliną"?
2008-05-12 15:36:20Do końca maja Wrocław ma szansę aby przekonać do siebie poszczególne kraje Unii Europejskiej. Stawka jest nie byle jaka. Europejscy włodarze szukają siedziby dla Europejskiego Instytutu Technologii - instytucji, która ma pomóc Europie w technologicznym dogonieniu USA i Japonii.
Na pomysł powołania Europejskiego Instytutu Technologii wpadł przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso w 2005 roku. Ba on być tym dla Europy czym dla Amerykanów jest prestiżowy Massachusetts Institute of Technology.
Problem polega jednak na tym, że choć Wrocław jako pierwszy złożył swoją kandydaturę, to w tej chwili przegrywa rywalizację. To wina przede wszystkim polityków, którzy do tej pory działali dość opieszale lub nie działali wcale. W 2006 roku prezydent Kaczyński zaskoczył wszystkich deklaracją, że Polska nie będzie walczyła o EIT gdyż wystarczy jej jedna z placówek badawczych. Z kolei minister nauki i szkolnictwa wyższego w rządzie Marcinkiewicza i Kaczyńskiego - prof. Michał Seweryński - na spotkanie z szefem Komisji Europejskiej w sprawie instytutu nie przyszedł. Wysłał za to swojego ambasadora. Premier Tusk zapowiadał, że walka o EIT będzie jednym z jego priorytetów, ale poważne działania podjął dopiero trzy miesiące temu.
Nieoficjalnie mówi się, że w rywalizacji o siedzibę instytutu prowadzi Budapeszt. Pozostałe miasta, które ubiegają się o zlokalizowanie EIT właśnie u nich to Barcelona oraz Wiedeń z Bratysławą. Polska kandydatura ma poparcie Danii, Szwecji, Łotwy, Czech Rumunii i Irlandii. Węgrzy - Estonii i Włoch. Najzacieklejsza rywalizacja będzie toczyć się o głosy Francji , Niemiec i Wielkiej Brytanii. Ostateczną decyzje wszystkie państwa członkowskie podejmą 30 maja.
Dzisiaj na stronach nasza-klasa.pl i napiszmydoeuropy.pl rusza akcja poparcia dla lokalizacji Europejskiego Instytutu Technologii we Wrocławiu.
jg