Mobbing akademicki na polskich uczelniach
Odpowiedź MEiN na raport Niezależnego Zrzeszenia Studentów
2021-10-20 10:27:24Studia są czasem, w którym powinniśmy móc się rozwijać i poszerzać nasze umiejętności w kierunku przyszłego zawodu. Potrzebujemy środowiska, które będzie sprzyjało zgłębianiu wiedzy, abyśmy mogli się w pełni zaangażować. Zapewnienie nam tej przestrzeni spoczywa na Uczelniach, których głównym zadaniem jest kształcenie studentów. Zatem dlaczego wyniki raportu przygotowanego przez Centrum Analiz NZS pt.: "Mobbing na uczelniach wyższych"są alarmujące?
Zobacz też: Apel Ministra o powołanie rzecznika akademickiego na każdej uczelni >>
Jak wygląda mobbing na uczelniach?
W badaniach stanowiących podstawę do stworzenia raportu NZS wzięło udział 1635 studentów reprezentujących ponad 50 uczelni w kraju. Wyniki są niepokojące. Ponad połowa z nich (około 55%) stała się ofiarą mobbingu, była jego świadkiem lub znała osoby, które doświadczyły premocy ze strony pracowników akademickich
Czym charakteryzuje się mobbing na studiach? Jest to głównie przemoc o charakterze psychicznym i werbalnym, jak: nieprzyzwoite komentowanie, poniżanie, wywoływanie strachu, a także utrudnianie w zaliczeniu przedmiotu, gdy nie jest to związane z brakiem wiedzy. Niepokoi również liczba zachowań seksistowskich ze strony prowadzących, których jest prawie 200, a także wciąż zdarzające się propozycje o charakterze seksualnym, dotyczące innej formy zaliczenia przedmiotu.
Jak studenci reagują na przemoc ze strony prowadzących?
Niestety, pomimo że większość z nas doświadczyła tego typu zachowań, tylko 20% z nich zostało zgłoszonych do odpowiednich osób. Co gorsze aż w 60 przypadkach, po poinformowaniu władz uczelni o stosowaniu przemocy przez danego pracownika akademickiego, nie doszło do polepszenia sytuacji. Uczelnie aż 40 razy wyciszały sprawy związane z przemocą, tak żeby informacje nie rozprzestrzeniały się, a kolejne 40 osób doświadczyło pogorszenia obecnego stanu, co oznacza, że prowadzący dostali ciche przyzwolenie od uczelni na tego typu zachowania. Rzecznicy akademiccy zawiedli ponad 140 razy, czyli średnio 2,8 przypadku na każdą szkołę wyższą.
Odpowiedź Ministerstwa Edukacji i Nauki
Rzecznik prasowy Ministerstwa Edukacji i Nauki Anna Ostrowska przekazała, że "minister edukacji nie posiada umocowania do podejmowania interwencji i wszczynania postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych w przypadku konkretnych nauczycieli uczelnianych, także wtedy, gdy do resortu trafiają zarzuty studentów — z wyjątkiem przypadków, gdy zarzuty te dotyczą zarzucanych rektorom przewinień dyscyplinarnych" - PAP.
"Niemniej ciężar odpowiedzialności w zakresie tworzenia uczelnianej kultury organizacyjnej przeciwdziałającej występowaniu niewłaściwych zachowań oraz konstruowania procesu kształcenia i pracy w uczelni w sposób wolny od wszelkich form prześladowania i dyskryminacji studentów, doktorantów i pracowników, spoczywa na rektorach szkół wyższych" - dodała.
Mobbing w pracy
Nie ma wątpliwości, że przeciwdziałanie długotrwałemu nękaniu w szkołach wyższych jest bardzo ważne, jednakże równie istotne jest to, żeby studenci wiedzieli, że takie sytuacje, niestety mogą ich również spotkać w przyszłym miejscu pracy. Według różnorodnych szacunków może on dotyczyć od kilku do kilkunastu procent pracowników. Trudno o jednoznaczne wyniki ze względu na to, że część z nas po prostu boi się zgłaszać tego typu zahowania lub nawet nie wie, jak je rozpoznać i do kogo można się zwrócić o pomoc. Zainteresowanym polecamy poniższe wideo.
Zobacz też: Zaniechanie wypowiedzi stygmatyzujących - apel rektorów >>
KK
fot. Andrea Piacquadio z Pexels
Źródło: Niezależne Zrzeszenie Studentów, PAP, youtube.com/c/SWPSpl