Monitorowanie absolwentów
2011-04-28 10:07:04Do tej pory tylko nieliczne uczelnie pytały swoich absolwentów o to, jak radzą sobie na rynku pracy. Ale to się zmieni, bo od października wchodzi w życie ustawa o szkolnictwie wyższym, która mówi o obowiązkowym monitorowaniu ich karier przez uczelnie wyższe. Celem takiego działania jest dostosowanie programu kształcenia do potrzeb rynku pracy.
Jak ocenia dr Jacek Męcina z UW, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan - takie badania mogą służyć współpracy uczelni z pracodawcami, a studenci mogą wskazywać jakie umiejetności zdobyte na uczelni okazały się tymi najbardziej przydatnymi. Problemem jest jednak fakt, że wartościowe badania na dużej grupie absolwentów nie będa łatwe do wykonania, poniewaz trudno będzie dotrzeć do absolwentów.
Jacek Przygodzki - rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego - nie ukrywa, że pojawił się pomysł, aby założyć stowarzyszenie absolwentów, ale byłaby to zbyt mała grupa, by móc przeprowadzić badania. - Rozważamy też wprowadzenie kart absolwenta Uniwersytetu Wrocławskiego. Będzie można na nie np. uzyskać rabat na jakieś produkty czy usługi, a uczelnia będzie miała dane kontaktowe ich posiadaczy - mówi.
Szkoły, które są zaangażowane w śledzenie losów swoich absolwentów jednogłośnie deklarują, że z biegiem czasu coraz trudniej z taką osobą jest się skontaktować, a im więcej czasu upłynie od odebrania dyplomu, tym trudniej znaleźc chętnych do wypełniania ankiet.
Politechnika Łódzka swoich absolwentów bada od 2009 roku. Przed obroną pracy dyplomowej, pół roku, rok, trzy lata i pięć po ukończeni nauki odpowiadają oni na pytania oceniające np. przydatnośc przedmiotów ze studiów w znalezieniu pracy. Wyniki badań już wpływają na zmiane programów, bo jak twierdzi prof. Krzysztof Jóźwik, prorektor ds. kształcenia, absolwentom brakuje nie wiedzy, ale tzw. umiejętności miękkich. Uczelnia stara się więc oferować studentom szkolenia np. z umiejętności rozwiązywania zespołowo problemów albo z przygotowania się do rozmowy kwalifikacyjnej.
Resort nauki niestety nie podpowiada szkołom wyższym, jak śledzić losy absolwentów. - Rozwiązania zależą od uczelni - twierdzi Bartosz Loba, rzecznik ministerstwa. Resort nie nakłada także obowiązku publikowania raportów z badań.
Dr Jacek Męcina alarmuje jednak, aby być ostrożnym ze zmianą programów studiów. - Odnotowanie, co robią absolwenci jest zupełnie czymś innym niż zderzenie ich umiejetności z potrzebami rynku pracy. Ocena programu kształcenia dokonana przez kogoś zaraz po studiach będzie zupełnie inna niż osoby, która funkcjonuje już kilka lat na rynku pracy - podkreśla.
AP/www.p.lodz.pl