Nowy kanon lektur - więcej swobody
2008-07-17 11:21:32W piątek 11.07. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedstawiło propozycję nowego kanonu lektur. Można powiedzieć, że to propozycja rewolucyjna - uczniowie nie będą musieli czytać m.in. "Nad Niemnem" i "Granicy", w liceum nie będą powtarzali książek z gimnazjum a nauczyciele dostaną dużo swobody przy wyborze programu obowiązkowych pozycji.
Kanon został przygotowany przez specjalistów - to widać od razu. W szkołach ponadgimnazjalnych zrezygnowano wreszcie z "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej, "Nocy i dni" Marii Dąbrowskiej, "Granicy" Zofii Nałkowskiej i "Tanga" Sławomira Mrożka. Żal chyba najbardziej tej ostatniej pozycji, ale z pozostałymi - nie tylko uczniowie ale i nauczyciele - pożegnają się bez żalu. Z kolei w gimnazjum nie trzeba czytać Hemingwaya a nauczyciel może wybrać dowolną z powieści historycznych Sienkiewicza. Zatem zamiast chyba za trudnej dla czytelników w tym wieku Trylogii, uczniom można podsunąć "Quo vadis?".
W gimnazjum pojawia się więcej rewolucyjnych zmian. Zniknie obowiązek czytania "Syzyfowych prac" a zamiast nich pojawia się... Sapkowski, Tolkien i jedna powieść detektywistyczna (do wybory: Arthur Conan Doyle lub Agata Christie). Wreszcie obowiązkiem stanie się czytanie Kapuścińskiego. Zostaje w gimnazjum duża reprezentacja książek poświęconych II wojnie światowej: "Kamienie na szaniec" lub "Dywizjon 303", fragmenty "Pamiętnika z powstania warszawskiego" oraz (do wyboru) jedna lektura poświęcona problematyce holocaustu.
W szkoła ponadgimnazjalnych dodano opowiadania Iwaszkiewicza, "Jądro Ciemności" Josepha Conrada i - niestety tylko fragmenty - "Podróży z Herodotem" Kapuścińskiego. "Folwark zwierzecy" wreszcie zastąpiono "Rokiem 1984".
Jednym z większych atutów zaproponowanych zmian, jest duża swoboda w wyborze książek: "Makbet" czy Hamlet, "Król Edyp" lub "Antygona", "Zbrodnia i kara" czy inna powieść Dostojewskiego.
Nawet Gombrowicz docenił przymus czytania lektor w szkole. Może niektórzy zarzucą, że postawienie na Tolkiena i Sapkowskiego kosztem "Nad Niemnem" i "Granicy" to bluźnierstwo, ale ilu uczniów w klasie przeczytało całą Orzeszkową?
Jakub Guder/pap
jakub.guder@dlastudenta.pl