Strumień cząsteczek energii na Antarktydzie dowodem na istnienie alternatywnej rzeczywistości?
2020-05-20 11:02:30Alternatywne uniwersa, równoległe wszechświaty… te hipotezy są niezwykle fascynujące, ale raczej omawiane w kontekście science-fiction i ciekawych koncepcji. Co jednak jeżeli grupa naukowców z NASA donosi, że odnalazła na Antarktydzie, strumień energii, który… ma pochodzić z innego świata, gdzie fizyka działa "na odwrót", a czas płynie w drugą stronę? (?!)
Zobacz też: Słoneczne minimum 2020.
Badania NASA na Antarktydzie
Badacze z NASA udali się na Antarktydę w celu przygotowania eksperymentów związanych z wykrywaniem promieniowania kosmicznego. Do zebrania wyników posłużono się specjalną anteną (ANITA), która za sprawą balonu, zawisła wysoko nad Antarktydą. Chodziło o zebranie danych z nadajnika, bez szumu radiowego i innych zakłóceń.
Pierwsze dwa starty urządzenia nie przyniosły żadnych wyników, jednak podczas trzeciego lotu, zdecydowano się dokładniej przejrzeć wcześniej zebrane dane. Udało się dzięki temu wyryć silny strumień cząsteczek energii, który bardzo zdziwił badaczy swoją naturą i w pierwszej chwili, był zakwalifikowany jako zakłócenie. Jego charakterystyka sugeruje, że może on pochodzić z równoległego wszechświata, który również powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu.
Zobacz też: Genetycznie modyfikowane, świecące rośliny z Rosji.
Cząsteczki cofające się w czasie
Skąd jednak pomysł, że cofają się one w czasie? Chodzi o ich nietypowe zachowanie. Ten rodzaj cząsteczek jest zatrzymywany przez powierzchnię ziemi - nie mogą one przez nią przenikać. Oznacza to, że mogą one do nas przybywać jedynie "z zewnątrz", z przestrzeni kosmicznej.
Strumień energii wykryty przez naukowców z NASA, wbrew powyższym ustaleniom i zasadom, wydaje się jednak "wychodzić" z Ziemi. Prowadzi to do wniosku, że te cząsteczki mają cofać się w czasie, co według badaczy, ma być świadectwem istnienia alternatywnej rzeczywistości.
Co najbardziej intrygujące, od czasu zebrania wyników w 2016 r., podjęto wiele prób wyjaśnienia tego zjawiska, jednak wszystkie zostały obalone. Jedyna, która została, to właśnie ta, że strumień pochodzi z alternatywnej rzeczywistości, gdzie wszystko - czas, kierunki, fizyka - działa na odwrót.
Jest to bardzo odważna hipoteza, która ma swoich przeciwników, utrzymujących, że gdzieś musi być błąd. Tak czy inaczej, strumień zachowuje się wbrew zasadom znanej nam fizyki, a wyjaśnienia tego zjawiska, jak zauważa jeden z naukowców, mogą być zarówno najbardziej fascynujące, jak i najbardziej nudne.
KSK
fot. 12019 / 10259 images z Pixabay
źródła: newscientist.com; thesun.co.uk; nypost.com