Okiem Studenta - Z życia Uczelni

Student na tropie pracy

2010-01-11 13:27:20

 Każdy wie, że student prawie zawsze ma problem z pieniędzmi. Nie wszyscy wiedzą, że nawet, jeśli ktoś chce zmienić tą sytuację, to znalezienie pacy nie jest łatwe.

Istnieje masa dowcipów o studentach. Najpopularniejszy, jaki znam to: CO to jest? Nie wie co się dzieje i zawsze jest bez pieniędzy.

Rzeczywistość jest zupełnie inna. Żeby przetrwać studia - nawet same sprawy administracyjne; trzeba być dobrze zorientowanym w tym co się dzieje i mieć głowę na karku. Istnieje ziarnko prawdy w tym, że studenci miewają problemy finansowe, jednak wina nie leży tylko po ich stronie.

No dobrze ale przecież wisi masa ogłoszeń np. w galeriach handlowych „zatrudnimy sprzedawców". Szkoda tylko, że często w wymaganiach stawiany jest warunek „osoba nie ucząca się". Kiedy indziej kandydat spełnia wszystkie wymagania (CUDOWNIE!), więc zostawia CV. Niestety nikt się nie odzywa. Co zabawne ogłoszenie wisi przez kolejne cztery miesiące, jednak my nie otrzymujemy żadnego zaproszenia na rozmowę kwalifikacyjną. W takim razie student szuka dalej. Nie opłaca się szukać tak jak dawniej, czyli w prasie. Najczęściej znajdziemy tam tylko ogłoszenia różnej treści dotyczące jednego typu pracy, mianowicie „Zatrudnię panie do pracy w klubie. Dobre warunki z mieszkaniem". Wiadomo o co chodzi.

Następne źródło Internet. Najłatwiej jest sprawdzać serwisy lokalne, gdzie zamieszczane są oferty pracy z naszego regionu. Wypełniwszy wszystkie wymagania typ pracy np. w Gdańsku, dla studenta albo w weekendy; wyświetlają się nam ogłoszenia: kolportaż ulotek, kelnerka, tylko dla studentów zaocznych, panie do night clubu. Nagle pojawia się światełko w tunelu, gdyż pojawia się ogłoszenie, które jest w sam raz dla nas. Wysyłamy CV z nadzieją na odpowiedź. Zdarza się cud. W szczegółach, dotyczących oferty słyszymy, że pracodawca jest nastawiony na zatrudnianie studentów dziennych tak więc proponuje elastyczne godziny pracy na ćwiartkę albo na pół etatu, na pewno nie więcej jak ¾. Idziemy na rozmowę kwalifikacyjną z nadzieją, że w końcu się uda, a ta praca jest dla nas wymarzona. Jak cudownie podczas rozmowy usłyszeć, że praca obejmuje zakres minimum ¾ etatu, grafik ustalany odgórnie nie jest elastyczny, a w przypadku zakwalifikowania się przez najbliższe dwa tygodnie trzeba będzie zapomnieć o szkole, ponieważ trzeba zaliczyć obowiązkowe szkolenie, które trwa codziennie 8 godzin, a obecność na wszystkich zajęciach jest obowiązkowa. Nie wspominając już o tym, że proponowana praca dotyczy zupełnie innych obowiązków, niż te o których wspominano w ogłoszeniu i rozmowie telefonicznej. Inne ogłoszenia dotyczą bliżej niesprecyzowanej pracy biurowej. Student myśli, że może chodzi o parzenie kawy albo bawienie się cały dzień przy kserze w jakiejś dużej firmie, która pracuje od rana do nocy. Przecież to nie jest takie trudne. Na spotkaniu okazuje się, że pod hasłem praca biurowa kryje się siedzenie przy komputerze i rozmowy na płatnych czatach z obcokrajowcami. „Nie ma mowy o erotyce ale będzie ci towarzyszyła kamerka internetowa, która musi pokazywać jakąś część twojego ciała. Można pracować także w nocy". Czy to nie brzmi podejrzanie? Ależ skąd! Znowu lipa. Znajomej udało się znaleźć pracę na recepcji w hotelu, ale tylko dzięki temu, że pracował tam ktoś z rodziny. Niestety nawet mały nepotyzm nie jest już tak bardzo pomocny jeśli chodzi o szukanie pracy.

Takim sposobem student pozostaje wciąż bez pracy, czego skutkiem jest brak środków na koncie. Oczywiście pozostają jeszcze oferty dotyczące kolportażu ulotek albo kelnerowania. Tylko, że nie każdy ma tyle zręczności żeby na tacy podawać kawę bez wylewania połowy zawartości filiżanki, a roznoszenie ulotek to raczej praca tymczasowa niż stałe źródło utrzymania. Pozostają jeszcze różnego rodzaju organizacje np. uczelniane biura karier pomagające studentom w ich poszukiwaniach. Jednak czy student naprawdę może uzyskać tam jakąś pomoc? Czy wsparcie tego typu organizacji jest skuteczne? O tym później.

Marta Sadowska

Słowa kluczowe: studia praca student cv
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
  • Re: Smutne, ale prawdziwe [0]
    Odpowiedź na: Smutne, ale prawdziwe
    Jimmy
    2010-09-21 10:08:54
    Zgadzam się z Tobą całkowicie... Polskim uczelniom niestety bardzo często obce jest pojęcie "akademickiej przedsiębiorczości", a więc przekazywania studentowi PRAKTYCZNEJ wiedzy na temat tego, jak ma wykorzystywać swoją wiedzę w realiach biznesowych i wspierania takiej działalności. W zamian za to przekazuje się wiedzę czysto teoretyczną, nierzadko wręcz stając studentowi na drodze w rozwoju własnej przedsiębiorczości (chodzi mi o to, o czym pisałaś). Polecam poczytać tekst, w którym podane są ciekawe wyniki raportu na ten temat: http://www.teklaplus.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=48&Itemid=53.
  • Smutne, ale prawdziwe [1]
    Justyna
    2010-01-15 09:57:29
    Sama jestem studentka dzienną i wiem, jak trudno jest znaleźć pracę, która nie kolidowałaby ze studiami. Zaocznym jest trochę łatwiej, bo są dyspozycyjni w tygodniu, ale w sumie też nie zazdroszczę tygodnia pracy i potem jeszcze zajęć od rana do wieczora w soboty i niedziele. Najlepsze są wymagania - najczęściej szukają osób dyspozycyjnych, młodych, zaradnych, z dwuletnim doświadczeniem. Jak to połączyć?
  • tak! [0]
    greeny
    2010-01-14 12:46:52
    Absolutnie sie z tym zgadzam. Większosc moich znajomych oddalaby wszystko byleby ktos stworzyl im warunki do normalnej pracy...niestety,rzeczywistosc jest przygnebiajaca;/Ja sama od pol roku nie moge znalezc normalnej,poletatowej pracy np jako sprzedawca.Dlaczego?Znudzilo mi sie dociekanie,ale wciaz bardzo sie staram. Pozdrawiam biednych studentow :)
  • nie do końca prawda, bo... [0]
    elo
    2010-01-12 21:09:02
    Jeśli chodzi o dziewczęta to zapotrzebowanie na hostessy jest dośc duże i najczęściej można pracować w weekendy, oczywiście praca ta jest nużąca ale 10zł/h to nie jest chyba aż tak straszna stawka jak na początek:) często markety potrzebują osób do wykładania towarów, tylko że nie każdy toleruje taką opcję zarobku...można znaleźć prace, ale nie każda praca też studentowi odpowiada, niektórzy mówią, że pracy nie ma, lecz wiem, że jeśli ktoś naprawdę potrzebuje kasy to pójdzie nawet na inwentaryzacje nocną [5-8 zł/h] do hipermarketu. Kwestia wyboru i pracowitości. Mc donald i Pizza Hut chyba nie sprawiają kłopotu z przyjmowaniem studentów. Cóż jeszcze....często studia dzienne sa przeszkodą do znalezienia czegoś lepszego niestety[lub stety], tutaj zaoczni mają łatwiej. pozdrawiam
  • :) [0]
    sanders
    2010-01-11 16:59:47
    święta prawda
Zobacz także
Studia stacjonarne a zdalne - zalety i wady obu form studiowania
Studia stacjonarne a zdalne - zalety i wady obu form studiowania

Które z tych rozwiązań jest najlepsze?

nauka językÃłw z fiszek
Problemy z karierą naukową we współczesnej Polsce. Nawet Kopernik nie dałby rady

Poznaj 5 powodów, dla których nie jest łatwo o karierę naukową w naszym kraju.

przemoc szkolna
Trauma szkolna jako przyczyna problemu z podjęciem studiów

Nie studiujemy, aby "jeszcze raz nie przechodzić tego samego"?

Polecamy
Jak zmienić tryb studiów na zaoczne - poradnik

Sprawdź, czy można zmienić formę studiów w trakcie roku akademickiego i dowiedz się, jak to zrobić.

Sesja na studiach - co to jest i kiedy się odbywa?
Sesja na studiach - co to jest i kiedy się odbywa?

Zobacz, co musisz wiedzieć o sesji egzaminacyjnej.

Ostatnio dodane
Studia stacjonarne a zdalne - zalety i wady obu form studiowania
Studia stacjonarne a zdalne - zalety i wady obu form studiowania

Które z tych rozwiązań jest najlepsze?

nauka językÃłw z fiszek
Problemy z karierą naukową we współczesnej Polsce. Nawet Kopernik nie dałby rady

Poznaj 5 powodów, dla których nie jest łatwo o karierę naukową w naszym kraju.

Popularne