Uczelnie zabrały pieniądze na stypendia?
2009-02-25 14:15:02Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odkryło, że na kontach wielu uczelni zostały znaczne kwoty pieniędzy. Są podejrzenia, że jest to część puli przeznaczonej na studenckie stypendia.
Łącznie na kontach uczelni znajduje się około 330 mln zł. Dlatego minister Kudrycka zarządziła sporządzenie raportów, jak zostały wydane pieniądze z rządowych dotacji, które miały trafić do żaków w postaci stypendiów socjalnych, naukowych czy też sportowych. Część środowiska akademickiego twierdzi, że to reakcja na przymusowe ministerialne oszczędności. - Obiecali, że dotacje w tym roku będą większe a tu przyszedł kryzys i trzeba oszczędzać, więc uderzają w nas - wypowiada się anonimowo dla dziennika "Metro" pracownik akademicki z Warszawy.
Jak wyjaśniają przedstawiciele uczelni, dotacje przyznawane są proporcjonalnie do liczby studentów. Gdy potem część z nich zrezygnuje z indeksu, a inni przekroczą próg na świadczenia socjalne, w kasie szkoły pozostają pewne fundusze. Problem w tym, że z takich środków wykorzystać - np. na remonty - można zaledwie 20%. Rzecznik MNiSW Bartosz Loda twierdzi, że część ośrodków wydała zdecydowanie więcej. Rozwiązaniem tego problemu ma być rozporządzenie, które ograniczy uczelniom dotacje w nowym roku, jeśli w poprzednim nie wydało 30% przyznanych pieniędzy.
- Karze się nas na przedsiębiorczość - mówi Jacek Przygodzki rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego, który zaoszczędził najwięcej aż 30 mln zł. Wśród uczelni na cenzurowanym znalazły się m.in. Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy w Kielcach (13 mln zł), AGH, Uniwersytet Gdański czy poznański UAM, ale także szkoły niepubliczne.
Metro/jg
Fot. sxc