Zostań wzorowym uczniem... Szkoły Życia!

Często studenci tak naprawdę nie mają planu na siebie. Idą na studia, bo tak wypada, bo wszyscy idą, bo jak to tak nie iść? To co będę w życiu robił? Po kilku miesiącach okazuje się jednak, że albo kierunek nie ten, albo prowadzący niemili... No i pojawia się dylemat: rzucić studia/zmienić kierunek czy przemęczyć się do końca?

Wielu młodych ludzi okazuje się również wykwalifikowanymi pracownikami branży zawód-student, albo zawód-syn/córka, ponieważ albo siedzą w książkach i walczą o przetrwanie (wersja dla rodziców: o stypendium), albo walczą o średnią 5.0, bo przecież dobre oceny na studiach to podstawa. Potem jednak okazuje się, że życie wylewa kubeł zimnej wody na głowę i... dobre oceny na nic się nie przydały, pracy nie ma, bo nie ma doświadczenia... I co teraz? Cóż, sposób na nieobudzenie się z ręką w nocniku był prosty. Wystarczyło działać w jakiejś organizacji studenckiej, wyjechać na wolontariat zagraniczny, pójść na warsztaty/kursy doszkalające.

Jedną z takich organizacji zapewniających swoim członkom wszechstronny rozwój również na studiach jest stary, dobry Związek Harcerstwa Polskiego, w tym jego „odłam” - Zespół Harcerstwa Akademickiego.

Jest już za późno? Nie jest za późno!
Wiele osób twierdzi, że zapisanie się do harcerstwa na studiach jest dziecinne, bezsensowne i nikomu niepotrzebne. Nie zgadzam się z ani jednym słowem. Widzę po sobie, że gdyby nie aktywna działalność w tej organizacji właśnie w czasie studiów, to byłabym zupełnie innym człowiekiem. Dziewczynką, która siedzi w książkach i...siedzi w książkach. No life tak zwany.

Pamiętam moje pierwsze spotkanie z ruchem akademickim. Przyszłam na zbiórkę Krakowskiego Harcerskiego Kręgu Akademickiego „Diablak”, gdzie co chwila padały słowa: „akademicy”, „harcerz-akademik”, „zespół harcerstwa akademickiego”. Co to tak właściwie jest? O co w tym wszystkim chodzi? – pytałam. Powoli angażowałam się w pracę Kręgu, a tym samym wsiąkałam w ruch akademicki. Harcerstwo akademickie skupia studiujących harcerzy, zrzesza ich w kręgach akademickich i umożliwia dalszy rozwój. Zatem zarówno wędrownik (harcerz do 26. roku życia) jak i instruktor ZHP noszą zaszczytne miano harcerza-akademika. Kręgi akademickie istnieją w całej Polsce. Zrzeszają studentów i absolwentów uczelni wyższych, oraz działają w oparciu o cztery płaszczyzny.

Pierwsza z nich to: JA - STUDENT SPECJALISTA. Uczy ona młodych ludzi poczucia kompetencji w swojej dziedzinie, przygotowuje do życia zawodowego i stwarza nowe możliwości rozwoju. Młodzi ludzie działający w harcerstwie akademickim stawiają sobie coraz to nowe wyzwania, do których można zaliczyć chociażby organizację ogólnopolskiego zlotu harcerskiego na ponad 100 osób, czy ogólnoświatowej już teraz imprezy wędrowniczej, na którą przyjeżdża corocznie ok. 700 osób. Ponadto młodzi biorą udział w wielu inicjatywach lokalnych, organizują gry miejskie, flash moby, czy działają aktywnie w kołach studenckich. Działalność w ZHP daje im możliwość udziału w szkoleniach, certyfikowanych warsztatach z różnych dziedzin (np. umiejętności miękkie, kursy pierwszej pomocy, szkolenia liderskie, kursy metodyczne, warsztaty z grywalizacji jako sposobu motywowania młodych ludzi do działań, etc).

Drugą płaszczyzną jest JA – HOBBYSTA. Umożliwia ona zarówno rozwój dotychczasowych jak i rozbudzanie nowych zainteresowań poprzez zdobywanie wszelkiej maści uprawnień państwowych lub udział w szeregu zbiórek tematycznych. Poza tym daje możliwość spędzania wolnego czasu w ciekawy sposób. W kręgach akademickich często działają sekcje tematyczne, np. sekcja językowa, kulturalna, turystyczna, które dostarczają nowinek o wydarzeniach kulturalnych w mieście, pozwalają nauczyć się podstaw 8 języków w ultrakrótkim czasie czy zapraszają na wyjazd w góry. Pamiętam, jak kiedyś, zimą, siedziałam w akademiku nucąc: „Myślę sobie, że... ta SESJA kiedyś musi minąć...”, miałam kompletnie dość wszystkiego i ani pół chęci na dalszą naukę (chcencja z mogencją wyszły. I nie spieszyło im się żeby wrócić), aż tu nagle dostaję maila, że szykuje się wyjazd w góry w najbliższy weekend. Cudowne uczucie. Motywacja i wola walki z ostatnim wtedy, piątkowym egzaminem, znacznie wzrosły.

Trzecia płaszczyzna to JA – OBYWATEL. Uczy ona odpowiedzialności za otaczającą nas rzeczywistość oraz podejmowania świadomych wyborów w oparciu o własny system wartości. Wykształca umiejętność współpracy z innymi ludźmi w poszanowaniu odmienności ich poglądów, wyznań i życiowych postaw. Uczy tolerancji i umożliwia udział w wielu inicjatywach obywatelskich.

Czwarta, ostatnia płaszczyzna to JA – HARCERZ. Pozwala kontynuować rozpoczętą w ZHP przygodę, ale już na nieco wyższym, często instruktorskim poziomie. Umożliwia rozwój młodego człowieka poprzez zdobywanie kolejnych stopni zarówno harcerskich jak i instruktorskich. Działalność na tej płaszczyźnie stawia nas często w roli nauczycieli Szkoły Życia. My już ukończyliśmy kurs tego jak sobie radzić, aby namiot nie przeciekał, jak spakować plecak na wędrówkę, jak rozpalić ogień bez użycia zapałek. Czas teraz przekazać te umiejętności następnym pokoleniom. Wychowując młodych ludzi stawiać im wyzwania dostosowane do wieku i umiejętności. Część z nas prowadzi drużyny harcerskie i tam przekazuje te informacje. Inni zakładają różnej maści firmy i przekazują swoim pracownikom doświadczenie i wiedzę, jaką zdobyli w ZHP podczas wielu szkoleń i warsztatów specjalistycznych.

Działając w oparciu o te cztery płaszczyzny, kręgi akademickie wykształcają wzorowych uczniów Szkoły Życia. Zatem, jeśli jeszcze kołacze Ci się w głowie pytanie: Ale czy warto? Jeszcze jak warto! Przyjść do nas i przeżyć niesamowitą studencką przygodę.

Najbliższa ku temu okazja będzie miała miejsce na XX. Ogólnopolskim Zlocie Harcerzy Akademików i Wędrowników „Diablak” w Zawoi, w dniach 8-11 listopada 2013. Jeśli więc nie macie jeszcze planów na długi weekend listopadowy, serdecznie zapraszamy do nas! Hasło przewodnie Zlotu brzmi „Powrót do przyszłości”. Chcemy w nieco przewrotny sposób nawiązać do historii powstania kręgów akademickich oraz skupić się na tym, w którym miejscu jesteśmy i nadać dalszej drodze odpowiedni tor.

Podczas czterodniowego Zlotu uczestnicy będą mieli możliwość wzięcia udziału w wędrówkach po Beskidach, certyfikowanych warsztatach z umiejętności miękkich, zajęciach z survivalu, tańca irlandzkiego czy różnego rodzaju debatach. 10 listopada wieczorem odbędzie się Benefis Kręgu, później wieczór umili nam szantowy zespół Klang, a na końcu odbędzie się uroczysty bal w klimacie „studniówek” z przełomu lat 80/90.

Więcej szczegółowych informacji pojawiać się będzie na stronie www.diablak.pl w zakładce Zlot. Zapraszamy serdecznie!
 
Aleksandra Sadkowska

Fot. Wiki Commons