Pierwszy polski dinozaur - przodek tyranozaura!
2008-07-30 13:10:34Na ciekawe szczątki trzy lata temu niedaleko wsi Lisowice natrafił kolekcjoner minerałów. Przekazał je naukowcom, a ci ropoczeli badania. Wczoraj, po trzech latach ogłosili: mamy pierwszego polskiego dinozaura!
Miałem kosić łąkę...
Stare wyrobisko cegielni wypełnione wodą położone jest właściwie we wsi Lipie Śląske, ale że jest tam zaledwie 20 numerów domów a sołectwo znajduje się w Lisowicach, media podały, że właśnie tam dokonano znaleziska. Gdy do wyrobiska przyjechali paleontolodzy, ludzie śmiali się, że pewnie znajdą krowę. Chociaż naukowcy mieszkali we wsi, to jednak nikt nie znał szczeółów ich pobytu. Tylko sołtys i pracownik cegielni, ale obiecali zachować tajemnicę. Gdy wczoraj sprawa wyszła na jaw sołtys mówił Gazecie Wyborczej: - Rano miałem łąkę kosić, a tu masz: Radio Katowice, telewizja Silesia, "Gazeta Wyborcza", TVN po drodze spotkałem... - Chce stworzyć park rozrywki, aby wykorzystać popularność wsi.
Co odkryto w Lisowicach?
Do tej pory na terenie Polski nie znaleziono żadnych szczątków, choć wiadomo, że dinozaury żyły także u nas. Dlatego śląskie znalezisko jest tak wyjątkowe. Dwa szkielety wydobyte na terenach cegielni to teropod, najstarszy znany praprzodek słynnego tyranozaura oraz dicynodont - najmłodszy z dotychczas znanych gadów ssakokształtnych.
Smok - jak roboczo nazwano dinozaura - miał 5 m. długości i zęby dochodzące do 6-7 cm. Poruszał się szybko na dwóch nogach. Odkrycie polskich naukowców, przesuneło powstanie tej grupy o 30 mln lat. Z kolei największy a zarazem najmłodszy gad ssakokształtny zaprzecza tezie, jakoby w okresie późnego triasu - czyli 200 mln lat temu - tego typu stworzenia ustepowały zdecydowanie pojawiającym się dinozaurom. Ich ogromne wymiary (5 m długości i 2 m w kłębie) miały chronić je przed atakami takich drapieżników jak Smok.
Wkrótce planowane są dalsze wykopaliska w Lisowicach. We wsi zostaną także zaprezentowane zrekonstruowane szkielety obu gadów. Do tej pory trzeba zabezpieczyć teren starego wyrobiska przed paleontologami-amatorami.
fot. sxc
jg/pap/gazeta.pl