Kolejny dzień zmagań Polaków na Uniwersjadzie
2011-02-03 14:55:51Na dzień przed startem biegaczka Agnieszka Szymańczak miała nadzieję, że w sztafecie 3 x 5 km znajdzie się z dziewczynami w pierwszej szóstce. Nie pomyliła się.
Sztafeta oprócz Agnieszki wystąpiły Anna Staręga i Paulina Maciuszek. Wystartowały w gronie jedenastu ekip, m.in. silnych Rosjanek. Ukrainek i Kazaszek. Plan aby znaleźć się w gronie trzech najlepszych drużyn, przy takim towarzystwie był ambitny i świadczył o profesjonalnym podejściu zawodniczek do startu. A że w sporcie nie do końca wszystko da się przewidzieć, o tym zawodniczki przekonały się zawodniczki w czasie startu.
Polki na pierwszej zmianie były czwarte, po biegu Ani Staręgi występowały z siódmym czasem, Paulina Maciuszek wyprowadziła na swojej zmianie sztafetę na drugie miejsce. To jednak nie wystarczyło. Liderkami klasyfikacji okazały się Rosjanki, przed Ukrainkami i nieoczekiwanie Francuzkami. Naszym dziewczętom do brązowego medalu zabrakło 17 sekund. Start zawodniczki oceniają jako dobry, choć czują niedosyt: - Wszystko byłoby lepiej gdybym poleciała na pierwszej zmianie szybciej i utrzymała się w czołówce. Dziś mógłby być nawet medal. Niestety dałam się pokonać chorobie. - skomentowała Agnieszka, którą od kilku dni męczyło przeziębienie. Wtórowała jej Anna Staręga. Zbyt krytycznej ocenie sprzeciwiła się jednak Paulina Maciuszek – To był dobry bieg nas wszystkich. Medal mógł być, ale go nie ma, Myślę że jesteśmy zadowolone z czwartego miejsca. Drużyna Rosji była nie do pokonania. Ukrainki można było pokonać. Dziewczyny czekają na ostatni start w uniwersjadzie – bieg na 15 km. Złota nie lubię, zostawię go Rosjankom, ale powalczę o któryś z pozostałych medali.- zapowiedziała Paulina.
Wysokie miejsca w klasyfikacji zajęły też alpejki. Karolina Chrapek i Ola Kluś-Zamiedzowy po konkurencjach zaliczanych do kombinacji okupowały miejsca w pierwszej dziesiątce. Dziewczęta czują się usatysfakcjonowane z rezultatów. Jestem zadowolona z 8. miejsca w super gigancie, bo nie specjalizuję się w tej konkurencji. Niedosyt czuję natomiast po wczorajszym biegu – slalomie, w którym byłam 10., – mogłam to przejechać szybciej. Popełniłam parę błędów - podsumowała starty Ola. W slalomie na początku trasy jechałam zachowawczo, później się rozpędziłam – w efekcie zajęłam 7. miejsce. Natomiast 5. lokata w gigancie – nie ukrywam, że liczyłam na więcej, i gdyby była sekunda szybciej, byłoby dużo lepiej. Moje przejazdy nie były czyste. - dodała Karolina. Jeśli chodzi o oponentki Polek – konkurencja była spora. Znalezienie się w klasyfikacji obok pań startujących w pucharach świata było dla naszych zawodniczek wyróżnieniem. Bohaterkami zawodów były Francuzki Aude Aguilaniu i Charline Vion, które razem z Amerykanką Erika Ghent stanęły na podium.
W rozgrywkach panów Mateusz Garniewicz zakończył kombinację na 40. miejscu.
W odbywającym się wczoraj biathlonowym biegu pościgowym na 12,5 (mężczyźni) i 10 (kobiety) km znów podium opanowały teamy ukraińskie i rosyjskie. W polskim zespole tak jak poprzednio lepiej spisały się panie. 14. Karolina Pitoń miała 3 pudła i ponadpieciominutową stratę do znów najlepszej Vity Semerenko. Dwa oczka niżej została sklasyfikowana bezbłędna na strzelnicy Krystyna Pałka, choć jej opóźnienie do liderki wynosiło już minutę dłużej. Wśród panów najlepiej spisał się Sebastian Witek, który z 4 pudłami uplasował się na 21. pozycji. Miejsca za nim opanowali Grzegorz Bril i Łukasz Słonina. Najsłabiej wypadł brat Sebastiana – Łukasz, na 30. miejscu.
Smutne wieści doszły do nas z curlingu. We wtorek Polki przegrały grę o szóste miejsce z Japonkami. W środę wysoko przegrały z Czeszkami (4:13), kończąc tym samym zmagania uniwersjadowe.
ip