Nie chciał mieć zajęć razem z kobietami. Uczelnia go poparła
2014-01-14 08:59:12Martin Singer, dziekan jednego z wydziałów naYork University w Toronto przychylił się do prośby studenta, który nie chciał pracować nad projektem w jednym zespole z koleżankami z roku. Mężczyzna swoją prośbę tłumaczył „względami religijnymi” .
W październiku zeszłego roku Martin Singer w poufnym liście skierowanym do profesora socjologii J. Paula Graysona nakazał mu przychylić się do wniosku studenta, o zwolnienie go z pracy grupowej z powodu jego „silnego religijnego przekonania”, że kobiety i mężczyźni nie powinni się mieszać.
Prof. Grayson zignorował jednak list dziekana, a w zeszłym tygodniu zaniósł go do mediów. – Nie sądzę, że chcemy być uczelnią, na której prawa studentek mogą być ignorowane z powodów religijnych – tłumaczył wykładowca w liście do władz do uczelni.
Co zabawne, w międzyczasie student przyjął decyzję swojego wykładowcy i bez sprzeciwu uczęszczał na zajęcia.
Dziekan Singer wyraził swoje „szczere ubolewanie” z kontrowersji, jakie wywołała jego decyzja, ale podkreśla, że by jej nie zmienił – Nie miałem wyboru – twierdzi Singer i dodaje, że był związany Ontaryjskim Kodeksem Praw Człowieka do spełnienia takiej prośby studenta.
MAS
Fot. Wiki Commons