Na Ceepusa
2009-02-02 10:41:18Austria, Albania, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Macedonia, Polska, Rumunia, Serbia i Czarnogóra, Słowacja, Słowenia oraz Węgry. Jeśli chciałbyś studiować w którymś z tych krajów, zainteresuj się programem CEEPUS.
Jak się na niego dostać? „Trzeba być bardzo dobrym studentem, dać się zauważyć" - mówi Adam Sebastianowicz, doktorant na Uniwersytecie Warszawskim, który w ostatnim semestrze swoich studiów wyjechał do Słowenii dzięki temu programowi.
Ceepus, czyli Central European Exchange Program for Uniwersity Studies to siatka uczelni z krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Południowo-Wschodniej. „Nie jest jednak tak - tłumaczy Adam - że można wyjechać na każdą uczelnię z tych krajów. Jeżeli w krajach członkowskich Ceepusa znajdują się uczelnie, które chciałyby ze sobą współpracować, podpisują umowę, czyli tworzą siatkę i określają jej warunki, najczęściej chodzi o wysokość stypendiów, liczbę studentów do wymiany, zamieszkanie"
Sama idea Ceepusa nie nakłada żadnych ograniczeń, mogą w niej uczestniczyć politechniki, uczelnie medyczne, teatralne itp, o ile wyrażą chęć utworzenia jakiejś siatki. Student nie musi wykonywać żadnej tzw. „papierkowej roboty". Jedyna formalność to uzupełnienie bardzo krótkiego formularza na stronie www.ceepus.info Nie można jednak wypełnić go i czekać, aż ktoś się odezwie. Dostęp do niego mają koordynatorzy Ceepusa na uczelniach. To oni decydują, kogo chcą wysłać. Nie proponuje się tego programu osobom, które mają problem z zaliczaniem egzaminów. Jeśli potencjalny student jest zainteresowany, wypełnia formularz.
W ten sposób Adam trafił na semestr na Uniwersytet w Lublanie. „Wyjechałem na semestr. Otrzymałem stypendium w wysokości takiej samej, jak osoba, która wyjeżdża na program Erasmus"- opowiada Adam. Można wyjechać również na rok. Nie ma się obowiązku zaliczenia przedmiotów, chociaż ma się taką możliwość. Na macierzystym kierunku nieobecność jest usprawiedliwiona.
Studia w Słowenii
Są idealnie zorganizowane. Na pierwszych zajęciach akademickich w październiku wykładowca podaje, o której godzinie i w jakiej sali odbędzie egzamin w czerwcu. Zaskakuje to, że wykładowcy używają języka nieliterackiego. Mówią dialektami, lub językiem potocznym. Studia wymagają bardzo dużego zaangażowania od studentów. Piszą mnóstwo referatów. Zajęcia zaczynają się o 7.10.Występują publicznie przed całym rokiem już od pierwszych lat studiów. Studenci są bardzo pewni siebie. Potrafią bronić swojego zdania. Na zajęciach są aktywni. poważnie podchodzą do powierzonych zadań i wywiązują się z nich. Studenci słoweńscy są inni mentalnie od polskich. Poważne traktowanie studiów nie jest „obciachowe" towarzysko.
Bardzo duży nacisk nakłada się na praktyczne zastosowanie wiedzy, z drugiej strony ta wiedza jest czasem przestarzała. Uniwersytet Warszawski ma tę przewagę, że idzie bardziej z duchem czasu. Jest więcej osób, które zajmują się nowymi prądami w nauce. Na Uniwersytecie w Lublanie właściwie badaniom własnym poświęca się mało uwagi. Program jest odtwórczy. „U nas jest dosyć spora dowolność w kształtowaniu programu, a tam nie ma żadnej dowolności, tam od 30 lat nie ma żadnych zmian, wszyscy idą dokładnie takim samym programem i mają wszystkie przedmioty obowiązkowe i przez to trudniej jest skończyć, te studia nie mając pojęcia o niczym. Na UW można bardzo dowolnie układać program, więc często studenci wybierają takie zajęcia, na których nie muszą się uczuć. Chociaż trudno porównywać poziomy studiów między Warszawą a Lublaną, bo system studiów jest zupełnie różny. W Słowenii studia trwają cztery lata."- opisuje Adam.
Jest mniejszy dystans między pracownikami naukowymi a studentami. Do profesorów zdarza się, że studenci mówią „cześć" wchodząc do gabinetu. Prowadzenie zajęć zależy raczej od wykładowcy, a nie od kraju. W Słowenii panuje zupełnie ciekawy stosunek do swojej tradycji narodowej. Bywa że, choć to są wyjątkowe przypadki, w sytuacjach kiedy spodziewany jest strój galowy, nie jest nietaktem przyjście w stroju ludowym, np. na egzamin.
Wszyscy studenci mają od państwa dotacje na obiady, w każdy dzień pracujący otrzymuje się bony obiadowe, którymi można płacić nie tylko w stołówce akademickiej, ale też w każdej knajpie.
Towarzysko w Słowenii
W czasie tego programu można poznać Słowenię także od strony towarzyskiej. Adamowi ułatwiało to mieszkanie w akademiku, za który nie musiał płacić. Warunki w akademikach są porównywalne z polskimi akademikami. Zależy do którego się trafi, bo wszystkie(jest ich 16) są w jednym miasteczku akademickim. Im nowszy akademik, tym lepsze warunki. Życie towarzyskie zamiera w weekend. Słowenia jest małym krajem i prawie wszyscy studenci mają do domu mniej więcej godzinę, dlatego do niego wyjeżdżają co piątek na dwa dni. Lublana na 60 tys. studentów, więc w weekend robi się pusto. „W moim akademiku na weekend zostawałem tylko ja i Węgierka, która też przyjechała na stypendium."- wspomina Adam. Ten kraj jest bardzo zróżnicowany pod względem językowym.
Na co dzień mieszkańcy posługują się 48 dialogami. „Na imprezie w akademiku narodowym trunkiem jest wino. Okazało się, że nikt z obecnych nie wymawia w swoich dialektach słowo wino, tak jak powinno to być w języku literackim, ja byłem jedynym wyjątkiem. Mówiłem wino, tak jak każe podręcznik." - opowiada Adam.
W Słowenii wiele barier, które w Polsce są nie do przekroczenia, przekracza się na co dzień. Bardzo szanowany profesor słoweński jest zapraszany na imprezę studencką w charakterze wokalisty. Dla niego nie jest problemem bawienie się ze studentami.
Rada
„Z moich doświadczeń wynika, że jeśli jedzie się do jakiegoś kraju powinno sprawdzić się, jaki klimat panuje w tym miejscu, żeby wziąć ze sobą odpowiednie ubrania. Lublana ma strasznie niekorzystne położenie, leży na skraju kotliny lublańskiej zamkniętej Alpami a po drugiej stronie otwartej ku morzu. W związku z czym jesienią całe wilgotne powietrze znad Adriatyku zatrzymuje się nad Lublaną. Skutkiem czego są częste opady deszczu i mgła.
Śnieg zaczęło padać 1 listopada, przestał w styczniu, ale nie jest za zimno. Za to latem pogoda rewelacyjna" - wspomina Adam Sebastianowicz.
Informacje:
Polskie Biuro CEEPUS
ul. Smolna 13, 00-375 Warszawa
sekretariat: tel.826-74-34; fax: 826-28-23
e-mail: ceepus(at)buwiwm.edu.pl
Marta Jadwiga Chowaniec