Nieobecności na studiach - co musisz o nich wiedzieć?

Choć regulaminy studiów są zazwyczaj bardzo obszerne, a przed studentami stoi wiele obowiązków do wypełnienia, są kwestie, które interesują ich najbardziej. Jedną z takich spraw są nieobecności. O czym trzeba pamiętać w kwestii nieobecności na studiach?

Zobacz też: Seminarium na studiach - co to jest?

Nieobecności na studiach - ile można ich mieć?

Ilość godzin, które możemy opuścić w ciągu semestru, jest zależna od uczelni, kierunku, a także prowadzącego zajęcia. Wykłady kierunkowe są zazwyczaj nieobowiązkowe - to oznacza, że obecność nie jest na nich sprawdzana. Inaczej sprawa wygląda w przypadku ćwiczeń i konwersatoriów. Tutaj studenci muszą się pilnować. W przypadku zajęć, które odbywają się raz w tygodniu, dopuszczalne są zazwyczaj dwie nieobecności bez podania przyczyny. W przypadku tego rozwiązania, zwolnienia lekarskie nie są honorowane. Na studiach medycznych studenci nie mogą opuszczać zajęć ani razu w ciągu semestru, a na niektórych kierunkach należy odrobić opuszczone ćwiczenia lub konwersatoria w terminie ustalonym z prowadzącym.

O możliwościach związanych z nieobecnościami prowadzący powinien poinformować studentów na początku roku akademickiego. Podaje on wówczas szczegóły, dotyczące usprawiedliwiania nieobecności zwolnieniem lekarskim i ich odrabiania.

Konsekwencje przekroczenia liczby nieobecności

Kwestia nieobecności jest dla studentów jedną z najistotniejszych w ciągu roku akademickiego, ponieważ może ona zadecydować o tym, czy będziemy mogli kontynuować naukę. Rozwiązanie sytuacji, w której student przekroczy liczbę dopuszczalnych na danym przedmiocie nieobecności, jest zależna od prowadzącego. Jeśli doszło do zdarzenia losowego, warto po prostu skontaktować się z prowadzącym zajęcia, poinformować go o zaistniałej sytuacji i wykazać inicjatywę odrobienia opuszczonych godzin. Wyjątkowe przypadki potwierdzają, że z powodu nieobecności student może zostać skreślony z listy, jednak najczęściej nieuczestniczenie w zajęciach prowadzi do niezaliczenia przedmiotu.

KD

fot. pexels