Sobota na Uniwersjadzie. Są medale!
2011-02-07 16:28:45Dwa dni temu alpejka Ola Kluś-Zamiedzowy zapowiadała, że w slalomie powalczy o medal, najchętniej złoty, bo takiego brakuje jej z uniwersjadowych startów.
Obietnicy dotrzymała. W sobotnie popołudnie w swojej koronnej konkurencji była po pierwszym przejeździe 3., za Amerykanką Starling Grant i Słowaczką Janą Gantnerovą. W drugim podejściu zdołała wyprzedzić tylko tę drugą. Od złota dzieliły ją 0,14 sek. Na mecie Ola, choć zadowolona ze startu, była wyraźnie zawiedziona, że nie stanęła na najwyższym stopniu podium. Złota brakowało mi do kolekcji, więc bardzo chciałam po nie zjechać. Niestety zabrakło niewiele, straciłam ten czas w pierwszym przejeździe. Jechałam jako 16., a wtedy trasa już nie była taka dobra jak przy pierwszych przejazdach. Drugi zjazd wygrałam, ale to nie wystarczyło do zdobycia złota - taki jest sport. - skomentowała swój start zawodniczka.
Polka została również nagrodzona medalem po podliczeniu punktów w klasyfikacji kombinacji narciarstwa alpejskiego. Z 3600 punktami zdobytymi w superkombinacji, supergigancie, gigancie i slalomie znalazła się na najniższym stopniu podium.
Ostatnim startem polskich biegaczek był w sobotę bieg na 15 km ze startu wspólnego. Na zdobycie medalowej pozycji liczyła przede wszystkim Paulina Maciuszek. Oprócz niej w biegu uczestniczyły Ania Słowiok i Ania Staręga. Paulina od samego początku, wraz z grupą Rosjanek, Słowaczką i Francuzką oderwała się od reszty startujących i wyszła na prowadzenie. Grupa faworytek trzymała się razem przez niemal cały wyścig. Niestety na ostatnim okrążeniu rywalki Pauliny przyspieszyły, a Polka nie zdołała utrzymać tempa i z czołowej pozycji spadła na dalszą. Wygrała Słowaczka Alena Prochazkova przed Rosjanką Alią Iksanovą i Ukrainką Kateryną Grygorenko. Polka ostatecznie zakończyła rywalizację na 5. miejscu: - Biegłam pierwsza i niepotrzebnie prowadziłam. Przez cały czas tempo było tak wolne, że aż głupio było iść za zawodniczkami. Na ostatnim okrążeniu dziewczyny ruszyły sprintem, a mnie – jako niesprinterce – zabrakło szybkości. Pobiegły tak szybko, że nie byłam w stanie ich dogonić. Zabrakło mi strategii. Może gdybym na początku znacznie je wyprzedziła, zawodniczki pod koniec biegu nie miałyby siły żeby mnie na ostatnim odcinku dogonić. - wyjaśniła Paulina.
Miejsca pozostałych Polek: Anna Staręga – 21, Anna Słowiok – 27.
W kurorcie narciarskim Paladoken rywalizowali wczoraj przedstawiciele ski crossu. Dobre miejsca w eliminacjach Marcina Orłowskiego, a przede wszystkim Wojtka Zagórskiego dawały nadzieje na wysokie miejsca w dalszych etapach zawodów. Los chciał inaczej. Panowie zakończyli rywalizację dość wcześnie: Marcin odpadł w 1/8 finału (i zajął ostatecznie 20. miejsce), a Wojtek w ćwierćfinale (9. miejsce). Marcin przegrał pierwszy wyścig o 5 cm, a w Wojtka w wyścigu o wejście do ósemki wjechał trzeci zawodnik, wytrącając go z rytmu – przez to wyprzedziło go dwóch innych zawodników, których Wojtek nie zdążył już dogonić. Niestety ta konkurencja jest loteryjna – nie da się wszystkiego przewidzieć. - skomentował starty podopiecznych trener Bartłomiej Wądrzyk.
Swoje ostatnie starty zaliczyli wczoraj reprezentanci biathlonu. W wyścigu pań na 12,5 km Krystyna Pałka i Karolina Pitoń zajmowały miejsca w pierwszej 15, i z każdym kolejnym okrążeniem pięły się wyżej. Przez cały czas trwania wyścigu to Karolina prowadziła wśród Polek. Na ostatnim odcinku trasy, Pałka wyprzedziła swoją koleżankę i jako pierwsza zameldowała się na mecie. Ostatecznie mając na koncie po 2 pudła na strzelnicy, zawodniczki zajęły pozycje 8. i 9. Miejsca Polaków: Łukasz Bril – 19., Sebastian Witek – 21., Łukasz Słonina – 23., Łukasz Witek – 28.
ip