Student PWr udowodnił, że ta latarka jest niezniszczalna
2013-02-19 08:22:35Obwiązywał latarkę petardami, wrzucał do ogniska, zamrażał, a nawet... wystrzelił ją z działa. Andrzej Kluska, student Politechniki Wrocławskiej wygrał konkurs filmowy zorganizowany przez producenta latarek VARTA. Aby wziąć w nim udział, musiał przeprowadzić testy na niezniszczalność latarki i je sfilmować.
Andrzej Kluska wygrywa konkurs VARTA Built to Survive [ZDJĘCIA]>>
dlaStudenta.pl: Skąd dowiedziałeś się o konkursie? I dlaczego zdecydowałeś się wziąć w nim udział?
Andrzej Kluska: O konkursie dowiedziałem się z portalu dlaStudenta.pl, a zdecydowałem się wziąć w nim udział, ponieważ lubię brać udział w konkursach. Odkryłem dawno temu, że wyzwalają one kreatywność i poniekąd stało się to moim hobby.
Warunkiem otrzymania latarki do testu było przesłanie swojego pomysłu na film. Jaka była Twoja propozycja?
W pierwszym etapie zaproponowałem, że latarkę obwiążę mnóstwem petard, po czym włożę ją do puszki, rozpalę ognisko i tą puszkę razem z latarką i petardami włożę do ogniska. Puszka miała się rozgrzać, powodując inicjację wybuchów petard.
I faktycznie przeprowadziłeś potem ten test podczas nagrywania filmu?
Tak. Ideą konkursu było zaproponowanie pomysłu, który potem się wykona. Ja swoją propozycję urozmaiciłem o jeszcze dwie inne próby.
Jakie?
W dalszej części filmiku widać kąpiel latarki w suchym lodzie, w temperaturze -79 stopni Celsjusza, która nastąpiła zaraz po tym, jak latarka była w ognisku. Przeskok między temperaturami był więc dosyć duży. Pomysł wziął się stąd, że mam kolegę, który zajmuje się czyszczeniem suchym lodem i udostępnił mi swoje materiały do pracy. Kolejną próbą było strzelenie z działa, które w Ameryce jest znane jako Potato Gun, Służy ono po prostu do… wystrzeliwania ziemniaków. Zobaczyłem to działko w serialu „Doktor House”. Tam w jednym odcinku są urządzane zawody z ich użyciem. W wakacje, z nudów, skonstruowałem coś takiego i przyszło mi do głowy, że fajnie byłoby wystrzelić latarkę. Bo i dlaczego nie?
Organizatorzy konkursu zagwarantowali, że jeżeli latarka w trakcie testów ulegnie zniszczeniu, to można ją będzie odesłać do wymiany. Skorzystałeś z tej opcji?
Nie było takiej potrzeby. Moja latarka po testach miała lekko nadpaloną gumę, ponieważ była bezpośrednio w ognisku, ale wszystkie części i sposób jej działania pozostał bez zmian. Nieuczciwym byłoby gdybym odesłał latarkę prosząc o nową. A po testach oddałem ją swojemu dziadkowi, bo bardzo mu się spodobała i mogła mu się przydać, w szczególności, że testy naprawdę wykazały, że latarka stworzona z aluminium lotniczego nie zmieniła swojego kształtu i działania. Może próby, które wykonywali inni uczestnicy były bardziej mechaniczne (ludzie miażdżyli swoje latarki) i rzeczywiście wtedy dało się ją zniszczyć.
A tak właściwie to po co komu taka niezniszczalna latarka? Nie powinna służyć tylko do oświetlania drogi?
Zgadzam się z tym, ale jest mnóstwo ludzi, którzy przygotowują się na takie sytuacje jak apokalipsa czy koniec świata i zaopatrują się w podobne gadżety. Zresztą, jest wiele osób, które lubią jak coś jest super wytrzymałe i niezawodne w każdych warunkach. Oni właśnie są targetem firmy, która proponuje sprzęt niezniszczalny na koniec świata.
A co sądzisz o konkurencji? W konkursie wzięło udział wiele osób z całej Europy. Widziałam wiele filmów z Wielkiej Brytanii czy Rumunii.
Wysoko oceniam konkurencję. W szczególności podobał mi się film, który zajął trzecie miejsce: profesjonalnie wykonany i z dobrymi pomysłami na próby. Były też takie filmy, które podczas oglądania trochę nudziły i były dosyć słabe. Konkurencja była dosyć liczna, 50 czy 60 filmów.
Wygrana w konkursie to 1250 euro. Zdradzisz nam, na co je przeznaczysz?
Miałem sporo planów, które zaczęły się zmieniać w trakcie konkursu. Wiadomo jak to jest, kiedy marzy się o wygranej. A kiedy już zwyciężyłem, to okazało się, że nagrodę przeznaczę na zapłacenie za powtórki na uczelni. Resztę pieniędzy planuję zainwestować w jakieś akcje giełdowe. Myślę też nad kupnem samochodu.
A Twoja uczelnia pomogła Ci jakoś przy realizacji filmu?
Studiuje na Politechnice Wrocławskiej na wydziale mechanicznym, ale moja uczelnia nie wiedziała, że biorę udział w konkursie. Już po wykonaniu filmu pomógł mi za to fanpage Politechniki na Facebooku, gdzie został umieszczony film wraz z informacją, że student politechniki bierze udział w takim konkursie i że liczy na głosy swoich kolegów z uczelni.
Oprócz tego ktoś jeszcze pomagał Ci podczas projektu? Czy może robiłeś wszystko sam?
Kolega, który udostępnił mi suchy lód, pomagał też przy nagrywaniu,. Ale najbardziej pomogli wszyscy ludzie, którzy zdecydowali się zagłosować na mój film, za co im bardzo dziękuję.
Zwycięski filmik obejrzysz tutaj
Rozmawiała Dorota Schleiss
(dorota.schleiss@gmail.com)
Fot. Łukasz Bera