Antyfacet poprosił o ochronę
2008-06-27 11:51:32Jakiś czas temu pisaliśmy o - delikatnie mówiąc - zaskakującym postępowaniu administracji D.S. Jubilatka we Wrocławiu wobec studenta, który nosił szpilki. Teraz Marcin Boronowski, Naczelny Antyfacet Rzeczpospolitej, który zapowiadał, że nie zostawi tamtej sprawy, poprosił o ochrone policji. Na co dzień chodzi w szpilkach i minispódniczkach.
Przypomnijmy, że miesiąc temu Boronowski organizował we Wrocławiu akcję "Pociąg do dobrych butów", która miała udowodnić, że kobiety i mężczyźni mogą chodzić w takim samym obuwiu. Zaproszony przez niego student z Koszalina, został wyproszony z DS Jubilatka, bo nosił szpilki.
Boronowski, który na co dzień jest pracownikiem Studium Nauki Języków Obcych Uniwersytetu Wrocławskiego, poprosił o ochronę policji. Bezpieczny czuje się tylko na uczelni i w centrum. Zdecydowanie gorzej jest na Grabiszynku, gdzie mieszka. Ostatnio ataki na jego osobę nasiliły się. Praktycznie codziennie spotyka się z zaczepkami pseudokibiców, którzy grożą, że go pobiją. Nie ma też dnia, żeby nie uszkodzono mu samochodu. W piśmie skierowanym do policji napisał: „Obszar, który muszę pokonać, jest dla mnie niebezpieczny z uwagi na częste przebywanie w nim watah młodzieży męskiej z subkultur opartych na nienawiści i agresji wobec »obcego « lub »odmieńca«, a powszechnie określanych mianem dresiarzy i pseudokibiców".
Policja podejmie decyzje w ciągu kilku dni. Do tego czasu region, w którym mieszka kontrowersyjny pracownik Uniwersytetu, częściej odwiedzać będą patrole.
za gazeta.pl
jg