Kandydaci na studia medyczne będą musieli zaliczyć testy psychologiczne?
2015-07-17 08:29:11Rekrutacja na studia medyczne nie powinna odbywać się na zasadzie konkursu świadectw - uważa wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera. Jej zdaniem elementem rekrutacji mogłyby być np. testy psychologiczne, aby do zawodu trafiały osoby z odpowiednimi predyspozycjami.
Małecka-Libera brała w czwartek udział w debacie "Humanizacja Medycyny".
- Lekarz powinien być doskonałym rzemieślnikiem, osobą wiecznie chętną do nauki, ale przede wszystkim powinien mieć osobowość, powinien mieć empatię i powinien czuć (...) potrzebę wspierania, rozmowy, pomocy osobie cierpiącej - powiedziała Małecka-Libera.
Dodała, że podejście lekarza do pacjenta jest bezpośrednio związane z tym, jakie osoby decydują się na podjęcie studiów medycznych i w jaki sposób są przygotowywane do zawodu.
- Uważam, że zawód lekarza jest takim zawodem, że powinniśmy jednak robić dodatkowe egzaminy, dodatkowe testy, które pozwalałyby weryfikować osoby, które na te studia zostają dopuszczone - powiedziała wiceminister. - W tej chwili przyjmujemy studentów na uniwersytety medyczne (...) na zasadzie konkursu świadectw maturalnych. Nie powinno tak być - podkreśliła. Dodała, że elementem procesu rekrutacji mogłyby być np. rozmowy kwalifikacyjne lub testy psychologiczne.
Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Marek Krawczyk zaznaczył, że to nie rektorzy wymyślili zasady rekrutacji. - Nie chcielibyśmy, żeby nas (rektorów - PAP) obarczać wszystkimi problemami, że nie prowadzimy rozmów, tak jak w szkołach artystycznych. (...) My przyjmujemy na każdy rok kilka tysięcy osób - dodał.
Dziekan I Wydziału Lekarskiego WUM prof. Mirosław Wielgoś powiedział, że w trakcie nawet godzinnej rozmowy kwalifikacyjnej nie jest możliwe ocenienie, czy ktoś będzie dobrym lekarzem, zaznaczył jednak, że taka weryfikacja powinna odbywać się w trakcie studiów. - Nie każdy się do tego zawodu nadaje i (...) im wcześniej to sobie uświadomimy i temu potencjalnemu kandydatowi uświadomimy, tym lepiej, bo robimy niektórym krzywdę, na siłę próbując zrobić z nich lekarzy, czy też adeptów innych zawodów - powiedział.
Małecka-Libera podkreśliła również rolę opiekuna naukowego studenta. Jej zdaniem powinien on zawracać uwagę nie tylko na wyniki egzaminów, ale również na sposób, w jaki przyszły lekarz odnosi się do pacjenta. Opiekun powinien również pomagać w odpowiednim doborze specjalizacji.
Etyk z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Paweł Łuków przypomniał, że profesjonalizm w medycynie to nie tylko wiedza i umiejętności, ale również kompetencje społeczne i umiejętność aktywnego słuchania. - Kształcenie medyczne - jeśli mamy mieć profesjonalistów, a nie tylko sprawnych rzemieślników (...) - musi być również pewnym procesem o charakterze wychowawczym - zaznaczył Łuków.
Aktor prof. Jerzy Stuhr zwrócił uwagę, że ważny jest sposób, w jaki lekarz rozmawia z pacjentem, język jakim się posługuje i sposób intonacji. - Lekarz musi wiedzieć, że pacjent go nie słucha jak partner - pacjent łowi każdy odcień jego głosu, każde zawahanie - zaznaczył.
Psychoonkolog prof. Krystyna de Walden-Gałuszko podkreśliła, że lekarz przede wszystkim powinien dobrze informować pacjenta, zapewniać mu poczucie bezpieczeństwa oraz odnosić się do niego z szacunkiem. - Musimy coś zmodyfikować, żeby poza językiem i zachowaniem jeszcze wprowadzić ten element (...) postawy, która wyraża się szacunkiem dla człowieka i odpowiedzialnością za człowieka - dodała.
Debata "Humanizacja Medycyny" została zorganizowana w 5. rocznicę śmierci pioniera polskiej seksuologii prof. Kazimierza Imielińskiego. Był on organizatorem licznych sympozjów poświęconych m.in. humanizacji postępu naukowego i technicznego w medycynie. W spotkaniach tych uczestniczyli wybitni naukowcy z całego świata, w tym laureaci nagrody Nobla.
Organizatorami czwartkowej debaty byli: Katedra Biomedycznych Podstaw Rozwoju i Seksuologii Wydziału Pedagogicznego UW, Katedra Seksuologii, Poradnictwa i Resocjalizacji Wydziału Pedagogiki, Socjologii i Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Zielonogórskiego oraz Polpharma.
PAP - Nauka w Polsce