Precedens sądu w Warszawie: ceny ksero za wysokie!

Ten wyrok sądu już pociągnął za sobą obiżkę cen w punktach ksero w bibliotekach i archiwach państwowych w całej Polsce, a może spowodować jeszcze większe spadki. Sprawa dotyczyła punktu ksero w bibliotece UMCS.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, że ceny w jedynym dostępnym dla użytownikow czytelni punkcie ksero w  bibliotece Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie są za wysokie. Za strone A4 trzeba było zapłacić 25 gr. podczas gdy w mieście cena ta rzadko przekraczała 20 gr. Sąd przyznał rację UOKiK. Podobną sprawę prowadzi urząd w Warszawie. Tam jednak dotyczy ona kopiowania dokumentów w archiwach państwowych. Za kopię A4 w stolicy trzeba było zapłacić 15 zł, we Wrocławiu - 14 zł. Skargi w tej sprawie od dawna słało juz Polskie Towarzystwo Genealogiczne.

Po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie biblioteki UMCS oraz postępowoaniu UOKiK w Warszawie ceny poszły w dół. Na Mazowszu cena w archiwach spadła do 3 zł, a we Wrocławiu i w Krakowie do 2 zł.

Problem ten dotyczy nie tylko archowów państwowych i głównych bibliotek uczelnianych. Często z podobną sytuacją studenci spotykają się w biblotekach wydziałowych, ale także czytelniach nienależących do uczelni. Tak jest na przykład w Osssolineum we Wrocławiu, gdzie studenci mogą ze wszystkich książek korzystać tylko na miejscu. Ksero tam jest kilka razy droższe niż kilkadziesiąt metrów za murami Zakładu im. Ossolińskich.

Tak wysokie ceny ksero w archiwach państwowoych dyrektorzy tych placówek tłumaczą zazwyczaj potrzebą ochrony starych druków. Lepiej w takim razie zamknąć dokumenty w piwnicach i nie dopuszczać do nich nikogo niż dyktować zaporowe ceny, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jeśli chodzi natomiast o ksera w czytelniach naszych bibliotek to chyba rzeczywiście trzeba tę sprawę wyjaśnić. Dlaczego bowiem  niektórym opłaca się kopiować za 8 gr., a inni biorą od nas kilka razy więcej? Coś tu jest jednak nie tak... 

fot. sxc
Jakub Guder/za rp.pl
jakub.guder@dlastudenta.pl