Zostań trenerem własnego mózgu
2008-12-22 12:03:09W zdrowym ciele zdrowy duch. To znane przysłowie mówi nam o ważności dbania o kondycję fizyczną dla zachowania równowagi i sprawności. A skoro możliwe jest wyrzeźbienie sylwetki, to czy da się wpływać na stan naszego mózgu?
Modne słowo: neurobik
Otóż tak! Od paru lat Amerykanie zachwycają się możliwościami, jakie niesie ze sobą ćwiczenie umysłu, również u nas zdobywa to coraz więcej zwolenników. Kursy pamięci i szybkiego czytania mnożą się jak grzyby po deszczu, ale całkiem niezłe efekty można osiągnąć w domu; bez wydawania pieniędzy i obciążania grafiku kolejnymi zajęciami.
Ale jak to możliwe?!
Naukowcy odkryli, że liczba komórek nerwowych maleje wraz z wiekiem, z czego wynikać mogą dwa wnioski; po pierwsze coraz trudniej nam przyswajać wiedzę (jest to możliwe tylko „za młodu"), po drugie, zwyczajnie stajemy się głupsi. Nic bardziej mylnego! Faktem jest ubywanie neuronów, ale na bardzo niewielką skalę. Z wiekiem natomiast pogarsza się kontakt pomiędzy nimi, a co za tym idzie - skuteczność przekazu informacji. I właśnie tu wkracza neurobik, który aktywizuje neutrofiny (cząsteczki białkowe), które zwiększają liczbę połączeń komórkowych i ich działanie.
Ćwiczenia dla każdego
Pierwsze, co zabija naszą kreatywność i usypia mózg, to rutyna. Zapomnijcie o bezwzględnym porządku, czy żelaznych zwyczajach. I nie trzeba wprowadzać w życie rewolucji aby polepszyć działanie umysłu. Najprostsze to zmiana kierunków; nosisz zegarek na lewej ręce, więc przełóż na prawą, szczoteczkę do zębów przy ich myciu przełóż do drugiej ręki, przy pisaniu, choć na chwilę, spróbuj podobnie. Albo wracaj do domu inną drogą niż zwykle, a dania obiadu zjedz w odwrotnej kolejności.
Oprócz tego ćwiczysz mózg ucząc się na pamięć, może nie całego „Pana Tadeusza", ale słówek języka obcego czemu nie. Do słownika można jeszcze kupić krzyżówkę i scrabble. W tej grze stymulującej rozwój językowy i słowotwórczy, ważnym czynnikiem jest też przebywanie w grupie, w której przecież trudniej się skupić i umysł zmuszony jest do bardziej natężonej pracy.
Ostatnim ważnym ćwiczeniem jest rozruszanie wyobraźni. Wg badań przy wizualizacji zdarzeń lub czynności aktywizują się te same obszary mózgu, co przy fizycznym wykonywaniu tego, co sobie wyobrażamy. Oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.
Marek Szurowski z Akademii Nauki w Warszawie by ćwiczyć wyobraźnię poleca np. jak najplastyczniejsze „zobaczenie" wiadomości w radiu, grę w skojarzenia bardzo od siebie odległe, czy odtwarzanie i zapisywanie swoich snów.
Tak ćwiczony mózg powinien bez problemu poradzić sobie z nowymi zadaniami i oczekiwaniami. Potrenujcie przed sesją.
BK/za gazeta.pl, proekologia.pl
fot. sxc