Student 49 w natarciu - walcz o ulgi na przejazdy!
2008-11-17 11:18:18Pamiętacie te czasy kiedy bilet pks i pkp miał zniżkę 49%? Niekoniecznie, bo ostatni raz takie stawki obowiązywały blisko osiem lat temu...
Kiedyś żyło się lepiej....
W 2001 roku, za rządów koalicji SLD-PSL, zmniejszono ulgi na bilety środków komunikacji publicznej kolejowej i autobusowej; zmiana dotyczyła uprawnień m.in. niepełnosprawnych, dzieci, studentów i emerytów. Ulgi 50-proc. obniżono do 37 proc., zaś 100- proc. do 78 proc. Co to oznacza w praktyce? To, iż np. za bilet z Pionek (byłe radomskie) do Warszawy, student zapłaci 17zł (z 37%- tową ulgą), podczas gdy przed rokiem 2001 zapłaciłby tylko 13 zlotych.
Wydaje się, że 5 złotych nie robi wrażenia? Do czasu, dlatego, że student podróżujący z Pionek do Warszawy, zamieża również z niej wrócić - i o ile uczy się w systemie dziennym - pewnie też przydaży mu się to cztery razy w miesiącu. Wobec tego, wyda na bilety pkp 136 złotych. Gdyby przyslugiwała mu ulga 50%, wydałby 104 złotych mniej. A ile zaoszczędziłby w skali roku? I czy może mieć to znaczenie dla jego "studenckiego budżetu"? Odpowiedź trudna chyba nie jest...
W podobnej sytuacji są studenci każdorazowo dojeżdżajacy do swojej uczelni. Adrian codziennie pokonuje trasę ze Strzelina do Wrocławia - bilet w jedna stronę kosztuje 4.50zł, więc codziennie wydaje 9zł na bilety pkp i później jeszcze kilka złotych na tramwaje. W miesiącu to wychodzi ok. 300 złotych... - gdyby ulga wynosiła 50% prawdopodobnie koszty Adriana byłby niższe przynajmniej o 100 złotych.
- Ratunkiem jest kupno biletu miesięcznego, który funkcjonuje we Wrocławiu i pozwala studentom zaoszczędzić trochę funduszy. Kupując tzw. bilet aglomeracyjny czy zintegrowany osoby posiadające ulgi mogą poruszać się PKP z miejscowości zamieszkania do Wrocławia, oraz MPK w granicach miasta. Wtedy koszty spadają do 150 zł miesięcznie. Chociaż znając sytuacje żaków, to i tak dosyć spora suma, a jeśli dałoby się z niej jeszcze 'zejść' troche, to tym lepiej dla pasażerów. - wyjasnia Magda, która codziennie dojeżdza do Wrocławia z Oleśnicy.
Ciężkie życie Jasia wędrowniczka....
Przykładów można by mnożyć, a co drugi student mógłby pewnie dorzucić też swój.
24 października studenci mieli ostatecznie pożegnac się z myślą o tańszych przejazdach. Sejm odrzucił projekt PiS dotyczący zmian w ustawie o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego, uprawniający studentów do 26. roku życia do 50-proc. ulgi na przejazdy pociągami osobowymi i pospiesznymi.
O odrzucenie projektu nowelizacji wnioskowały komisje Finansów Publicznych oraz Infrastruktury. Posłowie PiS proponowali dodanie do obecnej ustawy zapisu o 50-proc. uldze dla studentów do 26. roku na przejazdy pociągami osobowymi i pośpiesznymi. Uprawnienia te obejmowałaby wyłącznie na przejazdy z miejsca zamieszkania do szkoły wyższej i z powrotem - niestety nie przegłosowano nawet takiego rozwiązania.
Studenci nie zamierzają jednak łatwo dać za wygraną - tańsze przejazdy to gra warta świeczki. Dla wielu żaków, szczególnie z malych miejscowości, pierwszą blokadą edukacyjną jest brak pieniędzy na dojazd na uczelnię. Przywrócenie ulgi to inwestycja w edukację - twierdzi Marcin Mastalerek, jeden z autorów obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o ulgowych przejazdach w transporcie zbiorowym. Nowelizacja zakłada przywrócenie 49 proc. ulgi dla uczniów i studentów na przejazdy komunikacją publiczną (w szczególności kolejową).
Skąd się wziął pomysł?
"Projekt został przygotowany przez obywatelski komitet inicjatywy ustawodawczej, który rozpoczął akcję zbierania 100 tysięcy podpisów popierających nowelizację ustawy o uprawnieniach do bezpłatnych i ulgowych przejazdów środkami publicznego transportu zbiorowego" - czytamy na stronie internetowej komitetu http://www.ulgadlastudentow.pl .
Przylączyć do akcji może sie każdy - współpracują już : m.in. KUL, NZS- Bydgoszcz, Uniwersytet Śląski, Biuro Inicjatyw Studenckich w Krakowie, NZS UMK, Koło Partii Demokratycznej demokraci.pl w Lublinie, studenci ze Środy Śląskiej, Młodzieżowa Rada Kalisza, Młodzi Konserwatysci ze Szczecina, a swoje poparcie dla akcji wyraziło 11 000 osób za pomocą profilu inicjatywy "Student 49" w serwisie Nasza-Klasa. Organizatorzy akcji wciąż czekają na nowe środowiska akdemickie chętne do udziału w akcji.
Co na temat batali o ulgi dla studentów twierdzą sami zainteresowani? Na forach internetowych przeważają optymiści: "Projekt jest rewelacyjny. Problem polega na tym, że nie każdy wierzy w to, że to rzeczywiście pomoże", "trzeba walczyć o swoje i wierzyć, że może się udać. ja wierzę i to już coś!", "chętnie się podpiszę i postaram się zorganizować jak najwięcej studentów, którzy też chętnie podpiszą :) nie jestem tak sceptycznie nastawiona bo wierzę, że jak sie postaramy i zepniemy, to coś nam się uda zmienić (a warto walczyć o każdy procent ulgi), bierność jeszcze w niczym nie pomogła!"
dlaStudenta.pl również hołduje twierdzeniu, że bierność jeszcze niczego nie zmieniła i zachęcamy swoich czytelników, by przyłaczyli się do akcji przywracania ulg dla studentów.
Mamy również nadzieję, że uda się poruszyć te środowiska akademickie, które jeszcze współpracy nie podjęły. Akcja trwa tylko trzy miesiące.
Mf
fot. sxc.hu